"ESPERIENTE": WŁOSKA GRUPA TEATRALNA W WARSZAWIE DLA EUROPY
GRUPA TEATRALNA “ESPERIENTE” Z WARSZAWY (*), założona w Warszawie w 2009 r. pod auspicjami Stowarzyszenia "Italiani in Polonia", przez dramaturga i reżysera rzymskiego Alberta Macchiego, składa się głównie z Włochów władających językiem polskim a także Polaków mówiących po włosku, rezydujących w Warszawie. Wystawia swoje spektakle zarówno w Polsce, we Włoszech, jak i w Europy prowadzi lektury dramatyzowane, seminaria, kursy teatru, muzyki i śpiewu.
Informacje: am.roma.warszawa@gmail.com
Repertuar Grupy Teatralnej “Esperiente” do chwili obecnej:
- “Zygmunt Szczęsny Feliński”, dramma Alberta Macchiego w języku włoskim lub polskim, z udziałem 5 aktorów.
- “L’Uomo Caravaggio”, dramma Alberta Macchiego w języku włoskim, z udziałem 12 aktorów.
- “Kolędy”, recital pieśni i tekstów bożonarodzeniowych, polskich i łacińskich, z udziałem dwóch lektorów i chóru.
- “Musiche dal mondo cantate dall'Italia”, koncert z udziałem sopranu i akompaniamentu fortepianowego.
- “Canzoni e Poesie italiane e polacche”, koncert z udziałem śpiewaka i lektora.
- “Cecè”, komedia Luigiego Pirandella w języku włoskim, z udziałem 4 aktorów.
- “Volodja”, dramma Alberta Macchiego od Wlozimierza Majakowski, w języku wloskim lub polskim z udziałem 4 aktorów.
- "One-Man Show", performance/kabaret z udziałem 1 aktor.
- “L’Ali d’Amore”, recital anakreontyków autorstwa Irène Duclos Parenti, z muzyką, śpiewem i utworami z XVIII w., z udziałem sopranu, akompaniamentu fortepianowego i dwóch lektorów w języku włoskim lub polskim.
- "Cagliostro", Pièce teatralna Alberta Macchiego w języku polskim l z udziałem 4 aktorów.
- "One-Man Show", performance/kabaret z udziałem 1 aktor.
- “L’Ali d’Amore”, recital anakreontyków autorstwa Irène Duclos Parenti, z muzyką, śpiewem i utworami z XVIII w., z udziałem sopranu, akompaniamentu fortepianowego i dwóch lektorów w języku włoskim lub polskim.
- "Cagliostro", Pièce teatralna Alberta Macchiego w języku polskim l z udziałem 4 aktorów.
- "Carlo Dolci", dramatu Alberto Macchi, w języku polskim, dla 4 graczy i flet.
- "Gabriel Stanisław Morvay," Drama A. Macchi, w języku włoskim i polskimz 3 graczy, sopran i pianista.
- "Gabriel Stanisław Morvay," Drama A. Macchi, w języku włoskim i polskimz 3 graczy, sopran i pianista.
(*) Grupa Teatralna "Esperiente" w Warszawie, założona w 2009 roku, wynikających z Grupy "Teatrosztuka" urodzony w Krakowie w 1996 roku wyłonił się z Grupa "Teatro 84" założył w Rzymie, ponownie od Alberto Macchi, w 1984 roku; jest więc wynikiem "stare prace w toku", rodzaj Laboratoire stałe, Badań Naukowych Teatr.
Alberto Macchi, urodzony w Rzymie w 1941 r., dramaturg i reżyser teatralny, w trakcie swej długiej kariery artystycznej napisał i opublikował utwory takie, jak: “Shakiamuni”, “Caravaggio”, “Cristoforo Colombo”, “Cristina di Svezia”, “Cagliostro”, “Majakovskij”, “Bona Sforza”, “Poniatowski”, “Stanisław Kostka”, “Brat Albert”, itd., poza własnymi tekstami wystawiał na scenie sztuki Pirandella, Kafki, Shakespeare’a, Ibsena, Wilde’a, Sofoklesa, Plauta, Moliera, Goldoniego i innych. Artysta znany w Italii i poza jej granicami. Zafascynowany Polską .... Bohaterami jego dramatów są wybitni święci Kościoła oraz postacie historyczne, także z polskiej historii (Gość Niedzielny, 9/2004) - Po raz pierwszy urodzony w Rzymie, po raz drugi w Warszawie (Gazzetta Italia 4/2009)
--------------------------------------------------------------------------------------
"Laboratorium Teatralny"
seminaria, kursy teatru, muzyki, śpiewu i taniec
(po włosku i po polsku)
Katedra Filologii Romańskiej na Uniwersytecie w Łodzi
Teatr "Henrych Marconiego" w Warszawie
ARTYŚCI I NAUCZYCIELI:
Alberto Macchi: dramaturg i reżyser
Alberto Macchi, Astrea Amaduzzi, Mattia Peli, Guido Ruvolo, Paolo Londi,
Anna Maria Schifano, Sara Zerbo, Orietta Lombardi,
Angela Ottone, Alessandro Bruzzone, Adriana Calovini, Nicola Sansotta,
Gianuario Aulicino, Mariano Caldarella, Domenico Rizzo,
Giovanni Genco, Matteo Mazzucca, Mario Zaccaria,
Elwira Romańczuk, Ewa Sawicka, Tomasz Krupa, Roch Siemianowski,
Michał J. Grzegorzewski, Ewa Kotwica-Lis,
Aleksandra Puacz-Markowska, Olek Mincer, Justine Komorowska,
Marius Navodaru, Katja Bert
Adriana Calovini: aktorka i kostiumolog
Anna Maria Schifano: twórca teatralnych scenach
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2009
“Zygmunt Szczęsny Feliński”
Alberta Macchiego
(w języku polskim)
NOTA REŻYSERA: Zmierzyć się z życiem Felińskiego, zwłaszcza tym wewnętrznym, nie było zadaniem łatwym, dlatego że był to człowiek o szczególnie złożonym typie intelektu i duchowości. Uznałem zatem za właściwe stworzenie imaginacyjnego listu do jego przyjaciela z lat dziecinnych, Mikołaja, który stałby się pretekstem do przedstawienia w największym skrócie myśli i uczuć Felińskiego. Cytaty w nim zawarte są w pełni oryginalne i udokumentowane.
Atmosfera, w jakiej rozgrywa się spektakl, jest z pogranicza jawy i snu, niemal surrealna, powiedziałbym metafizyczna, tak jak surrealne musiało być jego zesłanie na nieludzkie ziemie położone nad Wołgą, na wschód od Moskwy. Jego głos, zagubiony wówczas pośród tajgi, jego krzyk rozproszony przez lodowaty wiatr, jego słowa – pocieszające dla jednych, nazbyt często nie słuchane przez innych, dotarły wreszcie do samego Boga. Ten ”spektakl-liturgia” ma na celu przywrócenie jego głosu i krzyku do życia.
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2009
“Sigismondo Felice Feliński”
Alberta Macchiego
(w języku włoskim)
(w języku włoskim)
PRZEDMOWA: Dlaczego kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych ma za szczególnego patrona św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, Arcybiskupa Warszawskiego? Nie tylko dlatego, że dzień 1 listopada, liturgiczna uroczystość patronalna, nie jest najlepszym terminem na świętowanie parafialnego odpustu. Wszyscy, bowiem odwiedzamy w tym czasie groby naszych bliskich. Są po temu o wiele ważniejsze przyczyny, które wynikają z dziejów powstania kościoła i parafii.
W połowie lat pięćdziesiątych XIX wieku większość katolickiej ludności Grzybowa i okolic uczęszczała do kościoła Św. Krzyża. W 1856 roku podjęto decyzję o budowie nowego, obszernego kościoła, który miał odciążyć przepełnioną świątynię księży Misjonarzy. Miał on być pierwotnie dedykowany uczczeniu Niepokalanego Poczęcia NMP, wszak dogmatyczne zdefiniowanie tej prawdy wiary zostało ogłoszone zaledwie dwa lata wcześniej, bo w 1854r. Jednakże tytuł świątyni musiał uzyskać akceptację władz rosyjskich. Te zaś pamiętając manifestacje patriotyczne w święto Królowej Polski, nie zgodziły się na maryjne wezwanie kościoła. Sam car miał powiedzieć, że mogą być „wsie swiatyje”, ale w żadnym razie Niepokalane Poczęcie. I tak już zostało, a wezwanie związane ze wszystkimi świętymi bardzo dobrze współgra z ogromem i pięknem największego kościoła Warszawy.
Komitet Budowy Kościoła przy Placu Grzybowskim, który koordynował prace przygotowawcze, skierował pismo do Arcybiskupa Warszawskiego w 1860 r. z prośbą o pomoc i protekcję. Czytamy w nim: „Tak ważna potrzeba stolicy, będącej jakby sercem rozlewającym nieustannie siły, zdrowie i życie na wszystkie części narodowego ciała, uznana być winna potrzebą mieszkańców całego kraju”. Dobrze zrozumiał tę potrzebę Arcybiskup Zygmunt Szczęsny. Odpowiadając na prośbę skierowaną do jego poprzednika, wydał list pasterski, w którym wzywał wszystkich mieszkańców stolicy do wsparcia budowy naszej świątyni. Sam też, jako jeden z pierwszych, złożył na ten cel hojną ofiarę.
Święty Arcybiskup, gdy tylko rozpoczął na początku 1862 roku swoją duszpasterską posługę w pierwszej kolejności otworzył zamknięte kościoły. Zajął się wewnętrznym odrodzeniem duchowieństwa, formacją alumnów, reformą konsystorza. Wizytował archidiecezję, nawiedzał przytułki, szpitale, klasztory, odwiedził także schronisko prowadzone przez Żydów na warszawskiej Woli. W częstych listach pasterskich i okólnikach przedstawiał program swojej pracy duszpasterskiej, dawał wskazania, pouczał o potrzebie jedności ze Stolicą Apostolską, polecał zakładanie bractw wstrzemięźliwości, polecał odprawianie majowych nabożeństw maryjnych. Jednak tragiczne w skutkach Powstanie Styczniowe położyło kres nie tylko pasterzowaniu Arcybiskupa, ale i pierwszej fazie budowy kościoła Wszystkich Świętych.
Czas zsyłki na Syberię św. Zygmunta Szczęsnego, kiedy pozostawał ciągle nominalnie arcybiskupem Warszawy, przedziwnie pokrywa się ze wznoszeniem naszej świątyni. Tak, że rok 1883, w którym uwolniono Felińskiego jest też rokiem konsekracji kościoła Wszystkich Świętych, której dokonał 31 października arcybiskup Wincenty Chościak Popiel. Można powiedzieć, że trud budowania naszej świątyni był ściśle związany z cierpieniem na wygnaniu jej dzisiejszego patrona.
O tym wszystkim opowiada w sposób genialnie zwięzły spektakl teatralny o nowym polskim Świętym, napisany specjalnie na jego kanonizację przez znanego włoskiego reżysera Alberto Macchi. Prapremiera odbędzie się 25 października 2009 r. w górnym kościele o godz. 12.00. Tym też przedstawieniem rozpoczyna swoją działalność „Teatr Henryka Marconiego” powołany do życia przy parafii Wszystkich Świętych przez Stowarzyszenie Włochów w Polsce.
Ks. MIROSŁAW NOWAK , Proboszcz Parafii Wszystkich Świętych w Warszawie.
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2009/2010/2011
“L'Uomo Caravaggio”
Alberta Macchiego
(w języku włoskim)
NOTA OD REŻYSERA: Spektakl ten miał swoją premierę w Teatro Centrale w Rzymie w 1992 roku, ale z biegiem lat prace nad nim trwały. Życie malarza jest inspiracją do pokazania historii człowieka w całej jego psychicznej złożoności. Dlatego zdecydowałem się nadać przedstawieniu tytuł „Człowiek Caravaggio”, tak jak mojej książce opublikowanej przez wydawnictwo AETAS w Rzymie w 1995 roku, napisanej w porozumieniu z prof. Miną Gregori i opatrzonej wstępem prof. Stefanii Macioce.
Także w spektaklu chciałem zwrócić uwagę bardziej na człowieka niż malarza. Człowieka, który brzydził się głupotą, przez co bywał często odosobniony „w towarzystwie jedynie swojej samotności”. Środowiska artystyczne tamtych czasów określały go jako „raczej zabijakę niż malarza”. Tymczasem nie był to człowiek skory do przemocy ani „malarz wyklęty”: jego wybuchy były zazwyczaj reakcją na agresję ze strony innych. W swoich obrazach nie odebrał świętości przedstawianym tematom, wręcz przeciwnie uświęcił to, co ludzkie. W każdym razie moja praca to nie praca krytyka, historyka czy historyka sztuki, ale człowieka teatru, poszukiwacza w najgłębszych zakamarkach ludzkiej duszy, w jaskiniach uczuć, który dotarł dzięki wytrwałym badaniom do bezdennej kopalni, jaką były serce i umysł Caravaggia.
Także w spektaklu chciałem zwrócić uwagę bardziej na człowieka niż malarza. Człowieka, który brzydził się głupotą, przez co bywał często odosobniony „w towarzystwie jedynie swojej samotności”. Środowiska artystyczne tamtych czasów określały go jako „raczej zabijakę niż malarza”. Tymczasem nie był to człowiek skory do przemocy ani „malarz wyklęty”: jego wybuchy były zazwyczaj reakcją na agresję ze strony innych. W swoich obrazach nie odebrał świętości przedstawianym tematom, wręcz przeciwnie uświęcił to, co ludzkie. W każdym razie moja praca to nie praca krytyka, historyka czy historyka sztuki, ale człowieka teatru, poszukiwacza w najgłębszych zakamarkach ludzkiej duszy, w jaskiniach uczuć, który dotarł dzięki wytrwałym badaniom do bezdennej kopalni, jaką były serce i umysł Caravaggia.
Ten spektakl to jednocześnie teatr słowa i obrazu, różnych klimatów, onirycznych odniesień, w którym odnaleźć można również inspirację sztuką Pasoliniego, kiedy w głębi sceny pojawiają się szekspirowskie postacie, zatrzymane w przestrzeni i oświetlone reflektorami”.
Foto di Andrzej Łojko
Rok 2011
“L'Ali d'Amore”
Ireni Duclos Parentiego
(w języku włoskim)
NOTA OD REŻYSERA : Proza, muzyka jest dla nas tym, czym jest. Tak jak została napisana. Tak jak została zaadaptowana do gry na fortepianie.Śpiewana, recytowana, przełożona na język pantomimy, tak jak została stworzona. W jej teatralnej formie: średniowiecznej, renesansowej, barokowej, oświeceniowej, romantycznej, współczesnej. Muzyka żydowska, jaką proponujemy, to nie muzyka jiddish, ale utwory kompozytorów nieżydowskich, nią inspirowane.
Nasza proza wywodzi się z teatru jezuickiego z jego ratio studiorum, teatru elżbietańskiego i teatru oratoryjnego. Nasza muzyka jest teatrem, spektaklem teatralno-muzycznym, performance muzycznym. Nasze spektakle, nasze koncerty są obrazami, w oprawie nadanej im przez reżesera, którym towarzysząa światła, kolory, zapachy, smaki. Nasze utwory, nasze pieśni, nasze teksty są wynikiem analiz i badań.
Teatrem starym jak świat, work-in-progress bez końca, który wzrastał w naszych sercach, aby dziś zapuścić mocne korzenie, liście, wydać kwiaty i owoce. Życzymy dobrej zabawy.
Nasza proza wywodzi się z teatru jezuickiego z jego ratio studiorum, teatru elżbietańskiego i teatru oratoryjnego. Nasza muzyka jest teatrem, spektaklem teatralno-muzycznym, performance muzycznym. Nasze spektakle, nasze koncerty są obrazami, w oprawie nadanej im przez reżesera, którym towarzysząa światła, kolory, zapachy, smaki. Nasze utwory, nasze pieśni, nasze teksty są wynikiem analiz i badań.
Teatrem starym jak świat, work-in-progress bez końca, który wzrastał w naszych sercach, aby dziś zapuścić mocne korzenie, liście, wydać kwiaty i owoce. Życzymy dobrej zabawy.
"Gazzetta Italia", 11/2011
--------------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2011
“Cecè”
Luigiego Pirandella
(w języku włoskim)
NOTA OD REŻYSERA: Grupa teatralna “Esperiente” z Warszawy prezentuje po raz pierwszy w Polsce, spektakl "Cecè" w języku włoskim, komedię Luigiego Pirandella w reżyserii Alberta Macchiego, w teatrze Ośrodka Kultury “Ochota” w Warszawie, we 6 grudnia 2011. Powtórka spektaklu odbędzie się w niedzielę 11 grudnia o godz. 19.00. W Polsce “Cecè” w wersji polskiej, w przekładzie Wandy Laskowskiej, wystawiany był kilkakrotnie przez Teatr Telewizji, a także grywany na deskach innych teatrów pomiędzy 1964 a 1995 r. . “Cecè” czyli “Cesare” Vivoli, jest jednoaktówką z 1913 r. Jej premiera miała miejsce w 1915 r. na scenie rzymskiego Teatro Orfeo, w wykonaniu grupy "Teatro a Sezioni" (”Teatr na sekcje”) kierowanej przez Ignazia Mascalchiego i Artura Falconiego. Komedia opowiada w sposób niezwykle zabawny, charakterystyczny dla stylu dzieł Pirandella, o przygodzie, jaka przydarza się mężczyźnie obracającemu się wśród wyższych sfer, bawidamkowi, który utrzymuje się, oszukując innych. Akcja ma miejsce w Rzymie. Życzymy dobrej zabawy
Treść: Cecè postanawia oszukać pana Squatriglię, przedsiębiorcę utrzymującego się z prowadzenia podejrzanych interesów, który odwiedza Cecè w pokoju hotelowym, by podziękować mu za przysługę, jaką otrzymał od niego w przeszłości. Korzystając z tej okoliczności, Cecè bez namysłu postanawia wplątać Squatriglię w interes dotyczący trzech weksli, które jakiś czas temu podarował Nadzie, kobiecie lekkich obyczajów, za świadczone przez nią usługi. Doprowadza do spotkania Nady ze Squatriglią po to, aby ten w zamian za ofertę 1.600 lirów odzyskał od niej weksle na sumę 6.000 lirów. Koniec końców, uciekając się do całej serii intryg, oszust nie tylko odzyskuje swoje weksle, ale przywłaszcza sobie również 1.600 lirów ofiarowanych Nadzie.
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2011/2012
“Musiche dal mondo cantate dall'Italia”
przez różnych autorów
(w języku włoskim)
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2011/2012
(w języku włoskim i w języku polskim)
Rok 2011/2012
“Kolędy”
przez różnych autorów(w języku włoskim i w języku polskim)
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2012
"Wolodja"
Alberta Macchiego, od Vladimir Majakovskij
(w języku włoskim)
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2012
"Wołodja"
Alberta Macchiego, od Vladimir Majakovskij
(w języku polskim)
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2011/2012
“Canzoni e Poesie italiane e polacche”
przez różnych autorów
(w języku włoskim i polskim)
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2012
"One-Man Show"
przez różnych autorów
(w języku włoskim i w języku polskim)
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2012
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2012
“Cagliostro”
Alberta Macchiego
(w języku polskim)
Rok 2003
“Stanisław Kostka”
Alberta Macchiego
(w języku włoskim)
"Żiecie Duchowe", Kraków
Św. Stanisław Kostka - "Wędrujący teatr" o świętym Wędrowniku
Święty Stanisław Kostka (1550-1568) przeżył niespełna 18 lat, ale jego życie to pasmo nieustannego wędrowania. Wysłany na naukę do Wiednia w wieku 14 lat zapragnął wstąpić do Towarzystwa Jezusowego, nie mógł być jednak przyjęty bez zgody rodziców. Opuścił więc potajemnie Wiedeń i udał się w kierunku Augsburga, aby spotkać się z Piotrem Kanizjuszem, ówczesnym prowincjałem zakonu jezuitów. Kiedy dotarłszy na miejsce dowiedział się, że prowincjał przebywa w Dylindze, ruszył do tego miasta. Stamtąd zaś, z polecenia Kanizjusza, powędrował do Rzymu. W Rzymie, przemierzywszy pieszo niemal pół Europy, Stanisław osiągnął cel swoich marzeń: został przyjęty do nowicjatu. Zamieszkał przy kościele św. Andrzeja na Kwirynale i tam na początku 1568 r. złożył śluby zakonne. Wnet jednak czekała go kolejna, tym razem ostatnia, podróż. Po kilku dniach choroby zmarł na malarię w noc poprzedzającą uroczystość Wniebowzięcia NMP, 15 VIII 1580 r. Wkrótce kult św. Stanisława, patrona młodzieży, rozszerzył się na cały świat. Jego pamięć trwa zwłaszcza w Rzymie, w kościele św. Andrzeja na Kwirynale, gdzie spoczywają relikwie Świętego. Można tam oglądać pokój, w którym zakończył ziemską wędrówkę, z marmurową figurą św. Stanisława, którą tak wzruszająco opisał w swoim poemacie C. K. Norwid.
Właśnie w Rzymie św. Stanisław stał się niedawno bohaterem niecodziennego artystycznego wydarzenia. W maju i czerwcu br., w kościele św. Andrzeja na Kwirynale i w piętnastowiecznych salach jezuickiego nowicjatu odbył się spektakl pt. Stanisław Kostka. Przedstawienie miało formę tzw. "wędrującego teatru" (teatro itinerante). Widzowie, w półmroku rozświetlanym płomieniami świec, wędrowali przez pomieszczenia związane z postacią św. Stanisława i wsłuchani w słowa aktorów odbywali fascynującą podróż w czasie.
Autorem i reżyserem spektaklu jest włoski twórca Alberto Macchi, artysta znany w Italii i poza jej granicami. Zafascynowany Polską, od kilku lat pojawia się często także w Tarnowie. Bohaterami jego dramatów są wybitni święci Kościoła oraz postacie historyczne, także z polskiej historii. Realizacji dramatu o św. Stanisławie Kostce podjęła się grupa teatralna "Vox Poloniae", pod kierunkiem o. Kazimierza Przydatka SJ. Oprawę muzyczną zapewnił chór prowadzony przez Marię Sobotę-Gromnicką. Sztuka wystawiana spotkała się z ciepłym przyjęciem widzów, a rzymski dziennik "Il Tempo" zamieścił jej pochlebną recenzję. Kolejne przedstawienia zapowiedziano na 18 i 19 października. W przyszłym roku spektakl ma zagościć w Polsce, w polskiej wersji językowej.
Przedstawienie jest oryginalnym przypomnieniem ewangelicznego przesłania, którego sens sprowadza się do słów wypowiedzianych przez Ojca św. Jana Pawła II: "Życie św. Stanisława, mimo że krótkie, ale przebyte na długiej drodze z miejsc bardzo odległych, jest tą ścieżką, którą powinien przebyć każdy chrześcijanin, jeśli chce osiągnąć prawdziwy cel swego istnienia: świętość." (Ks. [teraz Abp] Stanisław Budzik- Gość Niedzielny, 2004)
Drodzy Widzowie,
Spektakl ten jest formą hołdu złożonego temu, co wiąże duchowo Ojca Świętego z naszą świątynią Św. Andrzeja na Kwirynale w Rzymie, to znaczy jego szczególnemu nabożeństwu do Św. Stanisława Kostki. Przypomnijmy, że 13 listopada 1988 roku przybył on do nas, aby modlić się na grobie młodego patrona Polski, pragnąc zainicjować w ten sposób drugie dziesięciolecie swego pontyfikatu.
I to właśnie jego szczególne nabożeństwo do św. Stanisława Kostki było zachętą dla nas do przygotowania spektaklu poświęconego życiu tego młodego polskiego nowicjusza z Towarzystwa Jezusowego, żyjącego w XVI stuleciu. Jego świętość definiują trzy zasadnicze aspekty:
1. Całkowite posłuszeństwo w postępowaniu zgodnie z wolą Bożą w swoim powołaniu
2. Szczególne nabożeństwo do Dziewicy Marii.
3. Niezwykły kult Eucharystii.
Młody Św. Stanisław Kostka jest dzisiaj i pozostanie na zawsze patronem ważnym i aktualnym, nie tylko dla młodzieży, ale i dla wybitnych jednostek wszechczasów. Oto dlaczego Ojciec Święty ukazuje go zawsze jako patrona godnego naśladowania. “Zapraszam wszystkich, nawet jeśli św. Stanisław jest patronem młodzieży” – powiedział – “ponieważ jest patronem trudnych wędrówek..., chrześcijańskiego żywota”.
Św. Stanisław Kostka, w dążeniu do realizacji swego ideału, przemierzył pieszo Europę – dla niego była ona już w owym czasie kontynentem bez granic – i zatrzymał się w Rzymie, w samym sercu chrześcijaństwa, ukazując młodym przez ponad cztery stulecia, te wartości chrześcijańskie, w które sam tak bezgranicznie wierzył. Jednym spośród nich, który zrozumiał jego przesłanie, był z pewnością Karol Wojtyła. Jak mówi on sam – podziwiał go i naśladował od czasów dzieciństwa. Oto dlaczego dziś, bardziej niż kiedykolwiek indziej – również jako pierwszy papież słowiański w dziejach – odczuwa on gwałtowną potrzebę ukazywania Europie “walorów kultury chrześcijańskiej” jako podstawy i zarazem ukoronowania prawdziwej jedności między narodami.
Dziękuję reżyserowi Alberto Macchiemu, który jest także autorem tekstu, kierowniczce chóru Marii Sobocie-Gromnickiej, artystom... i wszystkim tym, którzy dzięki swej współpracy uczynili możliwą realizację te, sztuki teatralnej. O. KAZIMIERZ PRZYDATEK S. J. Kościół św. Andrzeja na Kwirynale.
Święty Stanisław Kostka (1550-1568) przeżył niespełna 18 lat, ale jego życie to pasmo nieustannego wędrowania. Wysłany na naukę do Wiednia w wieku 14 lat zapragnął wstąpić do Towarzystwa Jezusowego, nie mógł być jednak przyjęty bez zgody rodziców. Opuścił więc potajemnie Wiedeń i udał się w kierunku Augsburga, aby spotkać się z Piotrem Kanizjuszem, ówczesnym prowincjałem zakonu jezuitów. Kiedy dotarłszy na miejsce dowiedział się, że prowincjał przebywa w Dylindze, ruszył do tego miasta. Stamtąd zaś, z polecenia Kanizjusza, powędrował do Rzymu. W Rzymie, przemierzywszy pieszo niemal pół Europy, Stanisław osiągnął cel swoich marzeń: został przyjęty do nowicjatu. Zamieszkał przy kościele św. Andrzeja na Kwirynale i tam na początku 1568 r. złożył śluby zakonne. Wnet jednak czekała go kolejna, tym razem ostatnia, podróż. Po kilku dniach choroby zmarł na malarię w noc poprzedzającą uroczystość Wniebowzięcia NMP, 15 VIII 1580 r. Wkrótce kult św. Stanisława, patrona młodzieży, rozszerzył się na cały świat. Jego pamięć trwa zwłaszcza w Rzymie, w kościele św. Andrzeja na Kwirynale, gdzie spoczywają relikwie Świętego. Można tam oglądać pokój, w którym zakończył ziemską wędrówkę, z marmurową figurą św. Stanisława, którą tak wzruszająco opisał w swoim poemacie C. K. Norwid.
Właśnie w Rzymie św. Stanisław stał się niedawno bohaterem niecodziennego artystycznego wydarzenia. W maju i czerwcu br., w kościele św. Andrzeja na Kwirynale i w piętnastowiecznych salach jezuickiego nowicjatu odbył się spektakl pt. Stanisław Kostka. Przedstawienie miało formę tzw. "wędrującego teatru" (teatro itinerante). Widzowie, w półmroku rozświetlanym płomieniami świec, wędrowali przez pomieszczenia związane z postacią św. Stanisława i wsłuchani w słowa aktorów odbywali fascynującą podróż w czasie.
Autorem i reżyserem spektaklu jest włoski twórca Alberto Macchi, artysta znany w Italii i poza jej granicami. Zafascynowany Polską, od kilku lat pojawia się często także w Tarnowie. Bohaterami jego dramatów są wybitni święci Kościoła oraz postacie historyczne, także z polskiej historii. Realizacji dramatu o św. Stanisławie Kostce podjęła się grupa teatralna "Vox Poloniae", pod kierunkiem o. Kazimierza Przydatka SJ. Oprawę muzyczną zapewnił chór prowadzony przez Marię Sobotę-Gromnicką. Sztuka wystawiana spotkała się z ciepłym przyjęciem widzów, a rzymski dziennik "Il Tempo" zamieścił jej pochlebną recenzję. Kolejne przedstawienia zapowiedziano na 18 i 19 października. W przyszłym roku spektakl ma zagościć w Polsce, w polskiej wersji językowej.
Przedstawienie jest oryginalnym przypomnieniem ewangelicznego przesłania, którego sens sprowadza się do słów wypowiedzianych przez Ojca św. Jana Pawła II: "Życie św. Stanisława, mimo że krótkie, ale przebyte na długiej drodze z miejsc bardzo odległych, jest tą ścieżką, którą powinien przebyć każdy chrześcijanin, jeśli chce osiągnąć prawdziwy cel swego istnienia: świętość." (Ks. [teraz Abp] Stanisław Budzik- Gość Niedzielny, 2004)
Drodzy Widzowie,
Spektakl ten jest formą hołdu złożonego temu, co wiąże duchowo Ojca Świętego z naszą świątynią Św. Andrzeja na Kwirynale w Rzymie, to znaczy jego szczególnemu nabożeństwu do Św. Stanisława Kostki. Przypomnijmy, że 13 listopada 1988 roku przybył on do nas, aby modlić się na grobie młodego patrona Polski, pragnąc zainicjować w ten sposób drugie dziesięciolecie swego pontyfikatu.
I to właśnie jego szczególne nabożeństwo do św. Stanisława Kostki było zachętą dla nas do przygotowania spektaklu poświęconego życiu tego młodego polskiego nowicjusza z Towarzystwa Jezusowego, żyjącego w XVI stuleciu. Jego świętość definiują trzy zasadnicze aspekty:
1. Całkowite posłuszeństwo w postępowaniu zgodnie z wolą Bożą w swoim powołaniu
2. Szczególne nabożeństwo do Dziewicy Marii.
3. Niezwykły kult Eucharystii.
Młody Św. Stanisław Kostka jest dzisiaj i pozostanie na zawsze patronem ważnym i aktualnym, nie tylko dla młodzieży, ale i dla wybitnych jednostek wszechczasów. Oto dlaczego Ojciec Święty ukazuje go zawsze jako patrona godnego naśladowania. “Zapraszam wszystkich, nawet jeśli św. Stanisław jest patronem młodzieży” – powiedział – “ponieważ jest patronem trudnych wędrówek..., chrześcijańskiego żywota”.
Św. Stanisław Kostka, w dążeniu do realizacji swego ideału, przemierzył pieszo Europę – dla niego była ona już w owym czasie kontynentem bez granic – i zatrzymał się w Rzymie, w samym sercu chrześcijaństwa, ukazując młodym przez ponad cztery stulecia, te wartości chrześcijańskie, w które sam tak bezgranicznie wierzył. Jednym spośród nich, który zrozumiał jego przesłanie, był z pewnością Karol Wojtyła. Jak mówi on sam – podziwiał go i naśladował od czasów dzieciństwa. Oto dlaczego dziś, bardziej niż kiedykolwiek indziej – również jako pierwszy papież słowiański w dziejach – odczuwa on gwałtowną potrzebę ukazywania Europie “walorów kultury chrześcijańskiej” jako podstawy i zarazem ukoronowania prawdziwej jedności między narodami.
Dziękuję reżyserowi Alberto Macchiemu, który jest także autorem tekstu, kierowniczce chóru Marii Sobocie-Gromnickiej, artystom... i wszystkim tym, którzy dzięki swej współpracy uczynili możliwą realizację te, sztuki teatralnej. O. KAZIMIERZ PRZYDATEK S. J. Kościół św. Andrzeja na Kwirynale.
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2004
“Carlo Dolci”
Alberta Macchiego
(po polsku)
"Echo Tarnowa", 11/6/2004
"Temi", Kraków-Tarnów-New York-Chicago, 2006
"Quo Vadis", Rzym 2006
--------------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2006
“Gabriel Stanisław Morvay”
Alberta Macchiego
(w języku polskim i w języku włoskim)
Znani ludzie w naszej widowni w teatrze
J. E. Aldo Mantovani i jego żona
Ambasador Republiki Włoskiej w Polska
Dr. Paola Ciccolella
Dyrektor Włoskiego Instytutu Kultury w Warszawie
DZIĘKUJEMY: